20 ROCZNICA ŚMIERCI
PARAŁATA ANTONIEGO PORĘBY
20 lat temu 23 stycznia 2003 r. w godzinach rannych zmarł nagle w Szpitalu Zakonu Bonifratrów w Krakowie Proboszcz naszej parafii ksiądz prałat Antoni Poręba. Wspomnijmy zatem Jego osobę. Antoni Tadeusz Poręba urodził się 14 stycznia 1936 r. w Białej Niżnej. Szkołę Podstawową ukończył w Ptaszkowej. Potem I Liceum im. Jana Długosza w Nowym Sączu. Od 1953 do 1958 roku studiował w Seminarium Duchownym w Tarnowie. Święcenia kapłańskie przyjął 18 stycznia 1959 r. z rąk Ks. Biskupa Karola Pękali. Jego pierwszą placówką duszpasterską był Biecz, w którym przebywał w latach 1958 – 1962. Następne 5 lat pracował w Gorlicach. W 1967 roku został przeniesiony na stanowisko Zastępcy Rektora do Spraw Administracyjno-Ekonomicznych Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie. Pracował tam w trudnych czasach PRL-u aż 15 lat. Nikt wcześniej tak długo na tym stanowisku nie pracował, co dobitnie świadczy o wielkim zaufaniu ks. Biskupa Tarnowskiego do ks. Antoniego Poręby. 14 sierpnia 1982 roku został proboszczem Żegociny. Po roku pracy w Żegocinie został Wicedziekanem Dekanatu Lipnickiego, a w 1998 roku, po tym, jak z funkcji dziekana lipnickiego zrezygnował ksiądz Wiśniowski, został – z wyboru księży i za zgodą księdza biskupa Skworca, dziekanem tego Dekanatu. W pamięci parafian Żegociny zapisał się jako pracowity, oddany służbie Bogu i ludziom kapłan i wielki społecznik. W ciągu dwudziestu lat pracy duszpasterskiej w Żegocinie dokonał bardzo wiele, zarówno dla parafii, jak i wsi oraz całej gminy. Pod Jego troskliwą opieką wychowało się w parafii kilkunastu księży, braci i sióstr zakonnych. Miał także bardzo duży udział w zbudowaniu najpierw kaplicy, a potem kościoła parafialnego w Łąkcie Górnej i utworzeniu tam parafii. Jego staraniem został uratowany od zniszczenia, przeniesiony do Rozdziela i odrestaurowany drewniany, zabytkowy kościółek z XVI wieku. Zadbał też o „swój” kościół w Żegocinie. Przeprowadził w nim remont, odnowił wnętrze, wyremontował organy i zabytkowy obraz Matki Boskiej. Zbudował także nową plebanię i duży dom parafialny, zatroszczył się o cmentarz, który został otoczony murem i metalowym ogrodzeniem, a także o otoczenie kościoła – położono wokół niego kostkę brukową, odremontowano schody.
Od początku swojego pobytu w Żegocinie bardzo aktywnie działał na rzecz poprawy warunków życia mieszkańców gminy. Był jednym z inicjatorów i założycieli takich instytucji jak: Spółdzielnia Mleczarska w Żegocinie i Stowarzyszenie Rozwoju Gminy i Wspierania Przedsiębiorczości w Żegocinie. Przewodził także komisji zajmującej się realizacją Funduszu Pożyczek Wzajemnych. Był członkiem Kapituły Fundacji Hajfer Projekt International w Warszawie, dzięki której ponad stu rolników z gminy i okolic otrzymało w darze krowy rasy polskiej czerwonej. Aktywnie działał także w Krakowskim Banku Spółdzielczym, będąc Zastępcą Przewodniczącego Rady Nadzorczej.
Był świetnym wychowawcą młodzieży i znacząco wspierał rozwój żegocińskiej oświaty. Uczestniczył czynie w tworzeniu w niewielkiej Żegocinie Liceum Ogólnokształcącego, a potem Liceum dla Pracujących. Przy Jego czynnym wsparciu udostępniono dla turystów źródełko wody mineralnej, a w pobliżu kościoła postawiono dwie figury: Św. Franciszka z Asyżu i Św. Floriana. Potrafił znakomicie współpracować z działającymi na terenie gminy organizacjami: strażami pożarnymi, Stowarzyszeniem Przyjaciół Ziemi Żegocińskiej, Caritasem, Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Zawsze znajdował czas, by przyjść na zebrania związane z organizacją życia społecznego i gospodarczego gminy. Pomagał i doradzał, a ludzie Go słuchali i potem realizowali śmiałe plany. Pomagał też ubogim i chorym. W 2002 roku został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi. To podczas Jego pobytu w Żegocinie Parafia obchodziła 700-lecie swojego istnienia, a także 100-lecie budowy nowego kościoła. Pomagał w odbudowie Żegociny, dotkniętej srodze przez pamiętną powódź 1997 roku. Wspólnie z parafianami modlił się w żegocińskiej świątyni podczas Peregrynacji Obrazu Jasnogórskiej Pani w marcu 2001 roku. Odszedł na wieczny odpoczynek po krótkim, ale bardzo bogatym, pełnym różnych zdarzeń życiu. Miał dalsze plany, dotyczące między innymi kolejnego remontu kościoła. Ale nie zdążył ich już zrealizować, bo odszedł niespodziewanie, nagle, jakby w pośpiechu. Odszedł ze świata żywych, ale pamięć o Nim i Jego oddaniu dla Żegocińskiej Ziemi i parafian pozostała i trwa już 20 lat. „Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki” – te słowa z brewiarza wybrał sobie jako kapłańskie motto i w całości je zrealizował. Został pochowany 26 stycznia 2003 roku w grobowcu rodzinnym na cmentarzu parafialnym w Ptaszkowej.