WYSTAWA PRAC KONKURSOWYCH RÓŻAŃCE

W celu zaangażowania jak najliczniejszej grupy dzieci i ich rodzin oraz głębszego przeżywania modlitwy różańcowej Pani katechetka Magdalena Pajor zorganizowała w Szkole Podstawowej im. Świętego Mikołaja w Bytomsku konkurs na najpiękniejszy Różaniec wykonany z różnych materiałów.  Celem konkursu było rozbudzenie umiłowania modlitwy różańcowej oraz rozwój talentów u dzieci. Celem było również budzenie aktywności twórczej dzieci, pobudzenie  wyobraźni i pomysłowości dzieci oraz wykorzystanie zdobytych wiadomości, umiejętności i dzielnie się nimi z innymi.

Prace konkursowe można oglądać w naszym kościele.

 

OSTATNIE W TYM ROKU NABOŻEŃSTWO  FATIMSKIE

13 października 1917 roku w Fatimie Matka Boża po raz szósty ukazała się trojgu portugalskim pastuszkom. Dzieciom towarzyszył ogromny tłum. Ludzie pobożni przyszli z nakazu sumienia, inni ze zwykłej ciekawości. Niektórzy znaleźli się tam z obowiązku służbowego. Trzy miesiące wcześniej Maryja zapowiedziała: W październiku powiem wam, kim jestem i czego chcę oraz dokonam cudu, który wszyscy zobaczą, aby uwierzyli. Wezwania Matki Bożej skierowane do ludzi oraz tajemnice, które otrzymały dzieci miały uzyskać potwierdzenie, które powinno przekonać każdego co do prawdziwości objawień. Zdarzył się cud – „cud słońca”.

13 października 2024r.  w naszym kościele odbyło się ostatnie w tym roku kalendarzowym Nabożeństwo fatimskie. Pogoda była pochmurna i deszczowa, ale  procesja  zgromadziła wielu parafian. Różaniec odmawiały siostry  z Róży Świętej Weroniki zelatorki Marii Wrona, a figurę nieśli druhowie strażacy, tylko trzy dziesiątki odmówiono w czasie procesji, bo się rozpadało i dwie dziesiątki odmówili wierni w kościele. Na zakończenie nabożeństwa Ks. Proboszcz podziękował wszystkim zebranym za pobożny i liczny  udział we wszystkich nabożeństwach fatimskich. Pobłogosławił zebranych, po czym śpiewem pieśni „ Pozdrawiam Ciebie Matko” zakończyła się ostatnia w tym roku fatimska procesja.

 

XXIV DZIEŃ PAPIESKI

13 października już kolejny raz obchodziliśmy Dzień papieski pod hasłem   „Św. Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia”. W czasie mszy świętej o 9.45   Schola Parafialna zaśpiewała pierwszy raz w tym roku katechetycznym. Schola pracuje od 2021r. pod kierunkiem  organistki Pani Małgorzaty Świątko Dzieci odważnie zaśpiewały „ Barkę” oraz inne pieśni religijne.  Schola skupia obecnie 27 dzieci w wieku od 6 lat do 6 klasy szkoły podstawowej.  Towarzyszy jej sześcioosobowy młodzieżowy zespół muzyczny w składzie: Marysia S. ( gitara), Milena D. ( ukulele),  Oliwia S. Urszula K.  i Karolina B. ( skrzypce), Magda S. ( flet poprzeczny) . Półgodzinne próby odbywają się we czwartki w salce na plebanii po nabożeństwie wieczornym Dzieci chętnie uczestniczą w próbach.

Zapraszamy chętne dzieci, które lubią śpiewać na zajęcia Scholi.  Gratulujemy pięknego śpiewu, pięknej gry i liczymy na więcej!

 

JAN PAWEŁ II. EWANGELIA STAROŚCI I CIERPIENIA. 13 października – XXIV DZIEŃ PAPIESKI

Hasłem tegorocznego Dnia Papieskiego stały się słowa ,,Św. Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia”. 

,,Na moim przykładzie chciałbym pokazać, jak przyjmować cierpienie (..) Przybywam, jako pielgrzym prawdy i nadziei do sanktuarium św. Łazarza. Przybywam, aby moim własnym ciałem świadczyć o znaczeniu i sensie bólu, gdy go przyjmujemy z zaufaniem, zbliżając się do Boga bogatego w miłosierdzie (…) człowiek powinien się czuć wezwany, aby świadczyć miłość w bólu”
– słowa te Jan Paweł II wypowiedział do ludzi trędowatych w czasie swojej pamiętnej wizyty na Kubie w styczniu 1998 roku. Wypowiedziane przez człowieka chorego pośród chorych słowa, można uznać za spójny wyraz myśli i osobistego świadectwa papieża, który głoszoną innym prawdę okupił własnym cierpieniem.   

Jan Paweł II był jednym z najbardziej znanych pacjentów na świecie, którego chorobę śledził cały świat. Poliklinikę Gemelli, w której w czasie swego pontyfikatu przebywał dziewięć razy, sam nazywał ,,trzecim Watykanem”. Publiczne przeżywanie choroby a także starości, niewątpliwie stały się jednym z najbardziej zapamiętanych symboli pontyfikatu Papieża Polaka. Śledzone ,,na żywo” przez kilkaset milionów ludzi na całym świecie cierpienie papieża wciąż pozostaje głęboką nauką i wymownym świadectwem człowieczeństwa. Stylem, w jaki Jan Paweł II trwał przy życiowym krzyżu, nadawał zupełnie inną wagę swoim  rozważaniom teologicznym i filozoficznym. Nie był to styl ,,cierpiętnika”, obnoszącego się swoim bólem. Ilekroć podczas  papieskich pobytów w poliklinice na szpitalnym dziedzińcu gromadziły się tłumy, by wspólnie z Ojcem Świętym w południe odmówić modlitwę Anioł Pański i wysłuchać papieskiej nauki, to – jak wspomina Stanisław Grygiel, jeden z bliskich przyjaciół papieża  – o swoim cierpieniu rozmawiał On tylko ze swoimi najbliższymi. Natomiast wiernych, którym osobiście, bądź za pośrednictwem mediów, oznajmiał, że jest chory i wymaga hospitalizacji, prosił zawsze o modlitwę.   

Ból i cierpienie zarówno fizyczne, jak i duchowe, stanowiły szczególny rys życia i posługi Karola Wojtyły. Wieloletni osobisty sekretarz Jana Pawła II, kardynał Stanisław Dziwisz, w rozmowie z Gian Franco Svidercoschim, opublikowanej, jako książka Świadectwo, mówił: ,,Jego droga była nieprzerwanym męczeństwem. I nie ma w tym stwierdzeniu przesady. Jak Paweł II ogromnie cierpiał fizycznie i na duchu (…) ból towarzyszył mu od samego dzieciństwa. Bardzo wcześnie stracił rodziców i brata. Uległ groźnemu wypadkowi, kiedy potrąciła go niemiecka ciężarówka. Wielu przyjaciół zginęło w czasie wojny. Cierpiał w okowach nazizmu a potem, dźwigając ciężar odpowiedzialności jako biskup, w czasach reżimu komunistycznego”. Szczególnie tragicznym i bolesnym dla Jana Pawła II stało się doświadczenie zamachu na jego życie 13 maja 1981 roku. 

,,Ból, którego wtedy doświadczył -mówił kard. Stanisław Dziwisz – zranił ciężko nie tylko jego ciało, doprowadzając je do granicy śmierci. Był to również ból człowieka głęboko zranionego w głębi duszy, który nie mógł zrozumieć, dlaczego inny człowiek skierował w jego stronę pistolet, aby go zabić”.  

W rozmowie z profesorem Stefanem Świeżawskim, wybitnym historykiem filozofii, Jan Paweł II poczynił uwagę, że wszystkie ważne wydarzenia z jego kapłańskiego życia, za sprawą niezbadanych wyroków Bożych – zawsze związane były z cierpieniem osób mu bliskich. Gdy został kardynałem, w katastrofie kolejowej rękę stracił ks. Marian Jaworski, późniejszy arcybiskup Lwowa i kardynał. Z kolei początek Jego pontyfikatu naznaczony został ciężką chorobą biskupa Andrzeja Marii Deskura.       

Spotkania Papieża z chorymi i cierpiącymi odbywały się w czasie każdej Jego podróży apostolskiej, stanowiąc ważną część papieskiej posługi. Gesty, które czynił wobec ludzi dotkniętych chorobą posiadały szczególną wymowę: w leprozorium w Korei (1984 r.) ucałował mężczyznę cierpiącego na trąd a w San Francisco (1987 r.) wziął na ręce chłopca chorego na AIDS. Gesty te wzbudziły duży podziw i szacunek także u wyznawców innych religii, a także u osób niewierzących. Jan Paweł II w ten sposób chciał powiedzieć ludziom cierpiącym, a jeszcze bardziej nastawionemu konsumpcjonistycznie światu, który podejmuje wielorakie próby programowej wręcz eliminacji z ludzkiego życia cierpienia i ofiary, czego wymownym potwierdzeniem jest legalizacja w wielu krajach eutanazji, że cierpienie przeżywane wraz z Chrystusem i ofiarowane Chrystusowi, nabiera odkupieńczego sensu
a człowiek dotknięty cierpieniem posiada swoją godność.     

W bogatej bibliotece wypowiedzi Jana Pawła II na temat ludzkiego cierpienia miejsce szczególne zajmuje List Apostolski Salvifici doloris (,,O chrześcijańskim sensie cierpienia”) podpisany 11 lutego 1984 r. Zrodził się on z osobistego doświadczenia cierpień papieża, będących skutkiem zamachu na jego życie. W liście, mającym bogatą treść teologiczną i filozoficzną, papież podjął próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie o sens ludzkiego cierpienia. Człowiek doświadcza różnych form cierpienia w jego osobowym i społecznym wymiarze, którymi są choroby, ból, głód czy wojna. Za każdym razem to, co wyraża  słowo ,,cierpienie”, na swój sposób odsłania głębię właściwą jedynie człowiekowi. Jest ono szczególnym momentem granicznym, który niejako ,,skazuje” człowieka na to, ażeby przerastał samego siebie (SD 2). Papież pisał: ,,Cierpienie ludzkie samo w sobie stanowi jakby swoisty świat, który bytuje wraz z człowiekiem, pojawia się w nim i przemija, a czasem nie przemija, ale utrwala się w nim i pogłębia (…) Każdy człowiek przez swe osobiste cierpienie jest nie tylko cząstką owego świata, ale równocześnie ów świat jest w nim jako całość skończona i niepowtarzalna” (SD 8). 

Pytaniem, które nieodzownie pojawia się w głębi doświadczanego przez człowieka cierpienia, jest pytanie o jego sens. Człowiek zadaje sobie i innym pytanie: ,,dlaczego cierpi?”. Cierpienie w pierwszej chwili utożsamiane jest z jakimś rodzajem zła. Pytania zarówno o cierpienie, jak i o zło, są szczególnie trudne wówczas, gdy człowiek stawia je Bogu. Bezsilność wobec niezawinionego cierpienia własnego, czy cierpienia bliskiej osoby, może prowadzić do załamań a nawet do odrzucenia wiary w istnienie Boga (SD 9). Objawienie Starego Testamentu pokazuje jednak, że Bóg nie tylko słucha tego pytania, ale oczekuje na nie. Potwierdza to postać biblijnego Hioba. Księga Hioba w swej treści nie tylko stawia pytanie: dlaczego istnieje cierpienie? ale dotyka także problemu cierpienia człowieka niewinnego. Z punktu widzenia chrześcijaństwa nie daje ona jednak ostatecznego rozwiązania samego problemu cierpienia. Jak będzie podkreślał Jan Paweł II, pełnej odpowiedzi na pytanie: dlaczego cierpienie?, Bóg udzielił człowiekowi dopiero w Krzyżu Jezusa Chrystusa (SD 12-13). 

Jako klucz do zrozumienia zbawczego działania Boga, Jan Paweł II wskazuje słowa zapisane przez św. Jana Ewangelistę: ,,Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). Chrystus przybliżył się do świata ludzkiego cierpienia przez to, że sam cierpienie wziął na siebie. Od początku ziemskiej działalności Jezus miał świadomość tego, że będzie cierpiał, i że poniesie męczeńską śmierć. Dawał to wielokrotnie do zrozumienia swoim uczniom: ,,Oto idziemy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie” (Mk 10, 33-34). Jednocześnie Syn Boży przez swoje cierpienie ma sprawić, by człowiek ,,nie zginął, ale miał życie wieczne” (SD 16). To dlatego cierpienie Chrystusa jest przejawem i wyrazem postawy daru dla innych. W liście Salvifici doloris Jan Paweł II wyjaśnia: ,,Można powiedzieć, że wraz z męką Chrystusa całe cierpienie ludzkie znalazło się w nowej sytuacji (…) W Krzyżu Chrystusa, nie tylko Odkupienie dokonało się przez cierpienie, ale samo cierpienie ludzkie zostało odkupione” (SD 19). Papież, nawiązując do słów św. Pawła mówiących o cierpieniach, jakie stały się udziałem pierwszych chrześcijan ,,z powodu Jezusa”, odkrywa potrójny wymiar uczestnictwa w cierpieniu Chrystusa. Człowiek dlatego staje się uczestnikiem cierpień Chrystusa, gdyż to sam Chrystus otworzył swoje cierpienia dla człowieka stając się uczestnikiem wszystkich ludzkich cierpień. Człowiek odkrywając przez wiarę odkupieńczy sens cierpienia Chrystusa, odkrywa zarazem w nim swoje własne cierpienie, które zostało nasycone nową treścią i nowym znaczeniem (SD 20).  

Jan Paweł II mówił o szczególnym przesłaniu Chrystusa składającym się na ten wymiar Ewangelii, który nazywa ,,Ewangelię cierpienia”. Od początku swojej publicznej działalności Jezus mówił swoim słuchaczom o potrzebie cierpienia. Mówił, że każdy, kto chce iść za Nim, musi zaprzeć się samego siebie, musi wziąć krzyż swój na każdy dzień i Go naśladować (Łk 9,23). Swoim uczniom wiele razy mówił, iż dla Jego imienia będą prześladowani (J15, 18-27). Wypełnieniem tych słów stały się dzieje Kościoła od początku znaczone krwią męczenników. W interpretacji papieża, tak, jak pierwszy rozdział Ewangelii cierpienia piszą ci wszyscy, którzy cierpią dla Chrystusa, tak jej drugi rozdział piszą wszyscy ci, którzy cierpią z Chrystusem, jednocząc swoje ludzkie cierpienie z Jego cierpieniem odkupieńczym. Każdy cierpiący swoim cierpieniem fizycznym czy duchowym, zapisuje kolejne strony Ewangelii cierpienia głosząc ją zarazem swojemu otoczeniu i ludziom współczesnym (SD 25-26). 

Ludzie na całym świecie ,,na żywo” śledzili nie tylko proces stopniowego pogarszania się stanu zdrowia papieża, ale także proces jego starzenia się i powolnego odchodzenia ,,do domu Ojca”. Jan Paweł II niewątpliwie był jednym z najbardziej znanych na świecie seniorów. W 1999 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła Rokiem Osób w Podeszłym Wieku. Z tej okazji 79. – letni Jan Paweł II skierował do seniorów list o niezwykle wymownym tytule: ,,Do moich braci i sióstr – ludzi w podeszłym wieku”. Papież, sam będąc już w osobą w podeszłym wieku, list ten pisał nie tylko ,,do” ale także ,,wspólnie ze” swoimi rówieśnikami, prowadząc z nimi szczególny dialog. List posiada bardzo osobisty charakter. Papież zawarł w nim własne przemyślenia na temat kondycji i problemów ludzi starszych, tj. doświadczenia licznych trudów wynikających z ograniczeń możliwości fizycznych, choroby, bólu, cierpienia. Poruszył także niezwykle trudny temat samotności ludzi starszych, którzy z racji wieku spychani są często na margines życia społecznego. Sama wymowa listu jest jednak optymistyczna i przepełniona chrześcijańską nadzieją.

Na starość Jan Paweł II patrzy w kategorii daru i zadania. Szuka jej sensu i interpretuje ją w perspektywie wiary. Na każdym etapie swojego życia człowiek jest obrazem i podobieństwem Boga. Pismo Święte zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu z wielkim szacunkiem odnosi się do ludzi w podeszłym wieku, a samą długowieczność postrzega jako znak szczególnej Bożej łaskawości. W Biblii starość jawi się jako ,,czas pomyślny”, w którym ,,dopełnia się miara ludzkiego życia”.

       

Szacunek okazywany ludziom starszym jest uczynieniem zadość czwartemu przykazaniu Dekalogu, nakazującemu ,,Czcić ojca i matkę”. ,,Czcić ludzi starych – piał papież – znaczy spełniać trojaką powinność wobec nich: akceptować ich obecność, pomagać im i doceniać ich zalety” (nr 11).  Szacunek i miłość wobec ludzi w podeszłym wieku, jest jedną z najważniejszych cech prawdziwie ludzkiej i dojrzałej cywilizacji budowanej na fundamencie wartości głęboko humanistycznych, mających walor uniwersalny i powszechny (nr 12). W życiu społecznym ludzie w podeszłym wieku mają swoje szczególne posłannictwo, o którym Jan Paweł II pisał: ,,Ludzie starzy pomagają nam mądrzej patrzeć na ziemskie wydarzenia, ponieważ dzięki życiowym doświadczeniom zyskali wiedzę i dojrzałość. Są strażnikami pamięci zbiorowej, a więc mają szczególny tytuł, aby być wyrazicielami wspólnych ideałów i wartości, które są podstawą i regułą życia społecznego. Wykluczyć ich ze społeczeństwa znaczy w imię nowoczesności pozbawionej pamięci odrzucić przeszłość, w której zakorzeniona jest teraźniejszość. Ludzie starsi dzięki swej dojrzałości i doświadczeniu mogą udzielać młodym rad i cennych pouczeń” (nr 10). Dlatego w liście adresowanym do ludzi w podeszłym wieku, Jan Paweł II zwrócił się także do ludzi młodych. Uczynił to w sposób niemal uroczysty: ,,Wzywam was, młodzi przyjaciele, byście traktowali [ludzi starszych] wielkodusznie i z miłością. Starsi potrafią dać wam znacznie więcej, niż możecie sobie wyobrazić” (nr 12). Niech i te słowa staną się szczególnym przesłaniem tegorocznego Dnia Papieskiego. 

KORONKA NA ULICACH MIAST I WSI W NASZEJ PARAFII

W sobotę, 28 września 2024 r., w 16. rocznicę beatyfikacji ks. Michała Sopoćki, o godzinie 15:00 na placach, rogach i skrzyżowaniach ulic miast, a także w innych miejscach publicznych i na wiejskich rozdrożach, już po raz siedemnasty pojawili się ludzie, by odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego w ramach akcji Koronka na ulicach miast świata. Modlitwie towarzyszyły jak co roku określone intencje.

 Modlitwa Koronką do Bożego Miłosierdzia to dla świata nic nie znaczący kwadrans, ale dla Boga to wielkie wołanie grzeszników”. W naszej parafii zgromadziła się spora grupa parafian, by wspólnie na placu kościelnym modlić się.  Koronkę poprowadzili ks. Piotr Klóska i ks. Robert Osak. W tym roku modlitwa objęła następujące intencje:

  1. Aby w Panu Bogu pokładać nadzieje stawiając Go na pierwszym miejscu w życiu rodzinnym, społecznym i politycznym.
  2. Za Kościół Boży, aby wiernie i konsekwentnie bronił depozytu wiary i moralności.
  3. Za biskupów i księży, aby byli kapłanami według Serca Jezusowego.
  4. Za rządzących, aby sprawowanie władzy traktowali jako służbę na rzecz wspólnego dobra nas wszystkich.
  5. O poszanowanie życia ludzkiego – od poczęcia do naturalnej śmierci.
  6. O pokój na całym świecie, zwłaszcza w miejscach wojen i niepokoju, a szczególnie za Haiti ogarnięte zamętem i bezprawiem.
  7. Za wszelkich więźniów, a zwłaszcza tych, którzy trwają daleko od Boga, nie widzą sensu nawrócenia, którym brakuje nadziei w Boże Miłosierdzie
  8. O powrót uchodźców do ich ojczystych krajów i pomoc w odbudowie ich domów.
  9. Za żołnierzy i obrońców granic, aby skutecznie i godnie bronili ojczyzny.

10.Za nasze kraje, miasta, nasze rodziny i nas samych.

Modlono się też w intencji powodzian i we własnych intencjach.

Dziękujemy wszystkim za wspólną modlitwę.

 

POGRZEB KS. KANONIKA LESZKA DUDZIAKA 25.09.2024r

Środowe popołudnie było w Żegocinie smutne. Równie smutna, przygnębiająca była pogoda. Żegocińska kotlina pokryta była chmurami, a w nich  deszcz.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o 12.00 wprowadzeniem trumny ze Zmarłym ks. Leszkiem Dudziakiem do kościoła. Rozpoczęło się półtoragodzinne  modlitewne czuwanie. Nabożeństwem różańcowym, o godz. 13.30 prowadzonym przez Ks. Piotra Klóskę  rozpoczęła się  ceremonia pogrzebowa. Przyszły tłumy ludzi, pojawili się goście z odległych miejscowości oraz z poprzednich parafii, gdzie ks. Leszek Dudziak pełnił funkcje proboszcza ( z Gruszowa, Biecza, Borzęcina). Tylko jedna trzecia pragnących  uczestniczyć w nabożeństwie mogła się zmieścić w kościele. Mszy Świętej Przewodniczył ks. abp Henryk Nowacki, w asyście ks. infułata Adama Kokoszki, ks. infułata Władysława Kostrzewy, ks. dziekana dekanatu lipnickiego Ryszarda Kołodzieja, ks. proboszcza Bogusława Pasierba, ks. rezydenta Jana Wąchały oraz  licznych kapłanów – ponad 90.  Homilię wygłosił ks. arcybiskup, w której odniósł się do kapłańskiego życia Zmarłego.  Po Komunii Świętej Zmarłego Księdza Leszka żegnali kolejno: Ks. Dziekan Ryszard Kołodziej, który tez zapoznał parafian i uczestników uroczystości z ostatnią wola zmarłego, Wójt Żegociny mgr  Wojciech Wrona oraz przedstawiciel rodziny zmarłego siostrzeniec Marek Stanisz. Potem rozpoczął się obrzęd ostatniego pożegnania. Ks. płk dr Zbigniew Kępa oddał cześć Zmarłemu przez pokropienie wodą święconą i okadzenie złożonej na katafalku trumny. Po zakończeniu tej części uroczystości pogrzebowych, trumna została przeniesiona  do karawanu i pogrzebowy orszak udał się w kierunku cmentarza, gdzie po stosownych modlitwach trumna przy muzyce orkiestry dętej została złożona w grobowcu kapłanów.

Dobry Jezu, a nasz Panie daj Mu wieczne spoczywanie.

 

ZMARŁ KS. LESZEK DUDZIAK

W niedzielę 22 września 2024r. w godzinach wieczornych zmarł ks. Leszek Dudziak proboszcz naszej parafii w latach 08.03.2003r – 14.08.2016r.

Pogrzeb Śp + Ks. Leszka Dudziaka odbędzie się w środę 25 września 2024, o godz. 14.00, po której ciało śp. Zmarłego zostanie złożone na miejscowym cmentarzu.

Wprowadzenie ciała do Parafialnej świątyni w środę o godzinie 12.00.  

Różaniec za zamarłym będzie odmawiany po wieczornej Mszy św.

Ks. Leszek Dudziak urodził się 24 kwietnia 1946 roku w Kamionnej, jako syn Stanisława i Anny z domu Rogala. Egzamin dojrzałości złożył dnia 6 czerwca 1964 roku w Limanowej. Wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie, a po ukończeniu studiów filozoficzno – teologicznych przyjął święcenia kapłańskie przez posługę biskupa tarnowskiego Jerzego Ablewicza w dniu 31 maja 1970 roku w Tarnowie.

Jako wikariusz pracował w parafiach: Ptaszkowa (od 11 sierpnia 1970 roku), Bochnia św. Mikołaja (od 20 czerwca 1972 roku), Zagórzyce (od 24 czerwca 1976 roku), Wietrzychowice (od 5 sierpnia 1978 roku), Nawojowa (od 19 sierpnia 1981 roku).

Pełnił urząd proboszcza kolejno w następujących parafiach: Gruszów Wielki (od 12 sierpnia 1983 roku), Biecz (od 18 czerwca 1991 roku), Borzęcin (od 23 marca 1992 roku). Dnia 8 marca 2003 roku otrzymał nominację na proboszcza parafii pod wezwaniem św. Mikołaja Biskupa w Żegocinie. Ponadto sprawował urzędy i funkcje: dziekana dekanatu Biecz, dziekana dekanatu Radłów, dziekana dekanatu Szczepanów, członka Komisji Wykonawczej „Securitas”, dekanalnego wizytatora nauki religii w dekanacie Szczepanów i w dekanacie Lipnica Murowana oraz dekanalnego duszpasterza nauczycieli w dekanacie Lipnica Murowana. Urząd proboszcza parafii Żegocina pełnił do 12 sierpnia 2016 roku, a następnie zamieszkał w tamtejszej parafii w charakterze rezydenta.

W dowód wyróżnienia za gorliwie pełnioną posługę kapłańską otrzymał w dniu 20 grudnia 1985 roku diecezjalne odznaczenie Expositorium Canonicale, a w dniu 25 marca 1991 roku diecezjalny przywilej Rochetto et Mantoletto. W 2020 roku został uhonorowany przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę Złotym Krzyżem Zasługi.

PIELGRZYMKA DO LIMANOWEJ

Jak co roku, z okazji odpustu ku czci Matki Bożej Bolesnej, miała miejsce piesza pielgrzymka do Limanowej. 21 września w sobotę, ok. 100 osób wyruszyło aby o godzinie 11.00 uczestniczyć w Mszy Świętej. Dziękujemy wszystkim, którzy podjęli trud pielgrzymowania, a także osobom pomagającym w organizacji tego wydarzenia. Serdecznie dziękujemy druhom strażakom.

Pomoc dla poszkodowanych w powodzi

  W odpowiedzi na apel Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Tadeusza Wojdy, Caritas Tarnowski podjął decyzję o przeprowadzeniu zbiórki finansowej w celu wsparcia ofiar powodzi. Zbiórka do puszek we wszystkich kościołach i kaplicach naszej diecezji odbędzie się w najbliższą niedzielę, 22 września.

Caritas diecezji tarnowskiej, w odpowiedzi na dramatyczną sytuację osób dotkniętych przez powódź, ogłasza zbiórkę środków finansowych oraz darów rzeczowych na pomoc dla poszkodowanych. Skutki żywiołu dotknęły setki rodzin, które w jednej chwili straciły dorobek życia. W odpowiedzi na tę tragedię, nasza parafia pragnie włączyć się w działania mające na celu wsparcie tych, którzy najbardziej ucierpieli. Zebrane środki zostaną przeznaczone na zakup żywności, odzieży, środków higienicznych oraz innych niezbędnych rzeczy, które pomogą ofiarom powrócić do normalności.

Jak można pomóc?

Zbiórka darów rzeczowych
Niezbędne artykuły:
• butelkowana woda pitna,
• koce, śpiwory,
• środki czystości i higieny jamy ustnej (mydła, pasty, szampony),
• łopaty, miotły, wiadra, młotki
• latarki, świeczki,
• majzel do skuwania ściany,
• rękawice i okulary ochronne,
• termosy i kubki termiczne,
• pompy do wypompowywania wody oraz osuszacze powietrza

Zwracamy się z prośbą o solidarność i wsparcie – zarówno w formie finansowej, jak i rzeczowej. W obliczu tragedii każda, nawet najmniejsza pomoc, może mieć ogromne znaczenie dla rodzin, które straciły wszystko.

Nowi Ceremoniarze 14 września 2024

Dwóch naszych lektorów: Patryk Garbacz i Wiktor Bukowiec, dnia 14 września 2024 r., w Tarnowskim Kościele pw. Bł. Karoliny  z rąk bp Andrzeja Jeża otrzymali krzyże Ceremoniarzy. Po kilkumiesięcznym przygotowaniu w Ośrodku Rekolekcyjnym w Ciężkowicach, zdaniu stosownych egzaminów zostali ustanowieni Ceremoniarzami.

Ceremoniarz – osoba sprawująca funkcję liturgiczną, której zadaniem jest koordynacja przebiegu liturgii oraz, w razie potrzeby, przeprowadzanie prób zespołu liturgicznego przed celebrą. Musi biegle znać przepisy liturgiczne, a także powinien cechować się umiejętnością dyskretnego interweniowania w nagłych i wyjątkowych przypadkach. Funkcję tę może sprawować ministrant lub duchowny. W czasie liturgii ceremoniarz zwraca się do jej uczestników komendami wydawanymi po łacinie. Jeżeli wymagają tego okoliczności, obawa przed niezrozumieniem, lub sytuacja wyjątkowa, zamiast przyjętych łacińskich komend ceremoniarz komunikuje się z celebransem i pozostałymi uczestnikami liturgii w języku zrozumiałym dla wszystkich. Podczas liturgii zajmuje miejsce w pobliżu celebransa. Zwyczajnym strojem ceremoniarza jest alba, pas i krzyż.